Śpiewnik

„Marsz Pewiaczek”

 

Wznieśmy śmiało w górę dumne czoła

i pieśń wielką rzućmy w niebo, w chmury,

idziem tam, gdzie obowiązek woła,

my, Pewiaczki, Polski wierne córy.

 

Świętym dla nas rozkaz, służba, praca.

W sercach naszych płomień wielkiej wiary!

Niech od granic naszych wróg zawraca,

bo tu mur z młodzieńczych serc ofiary!

 

Ducha lot kierujmy wciąż wytrwale

tam, gdzie w łunie ptak srebrzystopióry

rozpościera swe skrzydła wspaniałe!

My, Pewiaczki, Polski wierne córy!

 

Skomponowany przez Feliksa Nowowiejskiego do słów Lisiakówny.

(Elżbieta Zawadzka, "Czekając na rozkaz", Redakcja Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1992)

 



 

Pieśń o Komendantce Marii Wittekównie

 

Na polanie dogasa ognisko,

Cicho w locie srebrzyste mrą skry,

Gwiazdy zbladły, poranek już blisko,

A Ty śnisz tęczowe swe sny.

 

Wśród zygzaków złocistych płomieni,

Co tak jasno dziś złocą Twą twarz,

Jawią Ci się Twe twórcze marzenia,

Komendantko, Wodzu nasz.

 

Tam na polach, gdzie krwawe szły boje,

Pośród męki, niewiary i drwin,

Wielkie serce wyśniło je Twoje,

A Twa moc zamieniła je w czyn.

 

Poprzez trudy, przez walki zawieję,

Ufna w siły, co w piersi swej masz,

Tyś ziściła nam wielką ideę,

Komendantko, Wodzu nasz.

 

Nikt Ci nie dał srebrzystych zygzaków,

Taki szary i skromny masz strój,

Lecz bez srebra, bez gwiazd i bez znaków,

Tyś nam wodzem na szczęście, na znój.

 

Będą kiedyś zygzaki w żar wklęte,

Co tak jasno dziś złocą Twą twarz,

Mówić ludziom o Tobie legendę,

Komendantko, Wodzu nasz.

1925, S. Majewska

 

Pieśń tę śpiewały pewiaczki na zakończenie każdego ogniska, każdego wieczoru świetlicowego.

(Elżbieta Zawadzka, "Czekając na rozkaz", Redakcja Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1992)